W piątek odbędą się dwa ostatnie pokazy filmów konkursowych, znamy więc już niemal wszystkich kandydatów ubiegających się o Złotego Niedźwiedzia. Czwartek natomiast był dla berlińskich kinomanów dniem szczególnym: mogli oni sprawdzić, jak radzą sobie z ekstremalnym kinem.
Z pewnością można tak określić „A Lullaby to the Sorrowful Mystery” Lava Diaza: trwający 8 godzin film osadzony w realiach filipińskiej rewolucji przeciwko hiszpańskim kolonizatorom z końca XIX wieku. Mamucia długość filmu to nie tylko wyzwanie dla widzów, którzy musieli niemal cały dzień spędzić w kinie: seans zaczął się o 9:30, a skończył kilka godzin po zmroku (w połowie nastąpiła godzinna przerwa). Także organizatorzy festiwalu mieli niezły orzech do zgryzienia: jak pogodzić poranny pokaz filmu dla prasy z przypadającą zwykle na wieczór premierową galą z udziałem twórców? Niemcy upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu i połączyli obydwa wydarzenia, na cały dzień rezerwując dla filmu Diaza najważniejszy festiwalowy obiekt – Berlinale Palast.
Film Filipińczyka jest jednak znacznie łatwiejszy w odbiorze, niż sugerowałby jego nietypowy czas trwania. Statyczne, głęboko skontrastowane czarno-białe zdjęcia wyglądają fascynująco i chwytają bogactwo dżungli, w której dzieje się większa część filmu. Fabuła rozwija się leniwie, ale kunsztownie, przybliżając czasy i miejsca, które wcześniej były nam całkowicie obce. „A Lullaby to the Sorrowful Mystery” to gorzkie, ale też poetyckie rozliczenie z kolonialną przeszłością kraju. Wpisuje się to w profil berlińskiego festiwalu, chętnie oddającego głos mniejszym bądź wcześniej wykluczanym kulturom.
W piątek odbędzie się premiera filmu Tomasza Wasilewskiego, którego „Zjednoczone stany miłości” reprezentują Polskę w głównej kategorii. Widzowie zgodnie przyznają, że tegoroczny konkurs prezentuje jak na razie poziom nieszczególnie wysoki. Wszyscy czekają na olśnienie i potencjalnego faworyta, który zmiecie konkurencję. Kto wie, może będzie to właśnie film polskiego reżysera?
Sebastian Smoliński, „Głos Dwubrzeża”
« Berlinale 2016 | Czekamy na polskie filmy! Berlinale 2016 | Niedźwiedzie na mieście »
ZNAJDŹ NAS